Choć dziś jest już stosunkowo rzadko spotykany, ma on dość długą, bo niemalże 50 letnią historię na polskich drogach. Przyjmuje się, że zaczął obowiązywać on młodych kierowców w 1975 roku. Mimo wielokrotnych prób i projektów, wysuwanych w latach 2008 i 2018, zakładających obowiązek oznakowania za jego pomocą aut świeżo upieczonych kierowców, wciąż nie wiadomo, kiedy stanie się on obowiązkowy.
Na dzień dzisiejszy, można go porównać w tej kwestii do apteczki samochodowej – mimo, iż nie musimy mieć jej przy sobie, to wożenie jej w aucie jest szeroko zalecane; tak samo z rzeczonym listkiem.
Jak wygląda zgodny z przepisami zielony listek?
Może i wydawać się to abstrakcyjne, ale taka nalepka ma oficjalny wzór- według odroczonego projektu ustawy o CEPiK 2.0, ma być to okrągła naklejka o średnicy co najmniej 11 cm, na której białym polu znaleźć się winien zielony listek klonu o wymiarach przynajmniej 10×10 cm. Niniejsza ustawa zakładała również wprowadzenie 2- letniego okresu próbnego dla młodych kierowców, restrykcyjne ograniczenia prędkości dla pojazdów przez nich prowadzonych, oraz obowiązek udziału w dwóch dodatkowych kursach dokształcających.
Gdzie umieścić zielony listek?
Listek musi być umieszczony zarówno na przedniej, jak i tylnej szybie, w prawym górnym rogu (patrząc od środka). W razie braku szyby (np. na quadzie) naklejkę należy umieścić na karoserii pojazdu.
Dlaczego listek klonu?
Symbolika wybranego drzewa okazuje się zaskakująco trafna. W zależności od kultury, klon symbolizuje m.in opiekę nad żywymi, przetrwanie i wytrzymałość – nie sposób się nie zgodzić, że są to cechy każdego dobrego kierowcy.
W Japonii z kolei, analogicznym znakiem jest Shoshinsha/Wakaba. Jest to seledynowo-żółty symbol, przypominający literę 'V’. Japońscy kierowcy mają obowiązek umieszczać go na swoim samochodzie przez pierwszy rok od uzyskania przez nich uprawnień.
Gdzie dostanę taką naklejkę?
Choć może wydawać się inaczej, wcale nie tak łatwo zdobyć od ręki zielony listek. Jeżeli preferujemy zakup stacjonarny, to zdecydowanie polecamy rozejrzeć się w sklepach z gadżetami motoryzacyjnymi, na stacjach benzynowych oraz w marketach budowlanych. Podczas zakupów online szukajmy na platformach takich jak Allegro – wówczas jednak musimy uważać na ustawowe parametry, podane powyżej. Jeżeli nie chcemy zaprzątać sobie głowy sprawdzaniem wymiarów, polecamy odwiedzić witrynę ZieloneListki.pl, na której znajdują się zgodne z przepisami naklejki.
Po co nam takie oznakowanie?
Jest to przede wszystkim informacja o naszym stażu za kierownicą dla pozostałych uczestników ruchu drogowego. Dzięki takiej naklejce, inni kierowcy będą bardziej ostrożni i przymkną oko na nasze zachowanie na drodze. Świeżo upieczeni kierowcy mają tendencję do rozwijania mniejszej prędkości na drogach bez ograniczeń, nieco dłuższego czasu reakcji na skrzyżowaniu, czy zbyt częstego i gwałtownego hamowania przed zakrętami. Zielony listek stanowi dla nas poniekąd nieznaczne zwiększenie marginesu błędu – np. nie zostaniemy bowiem aż tak mocno 'obtrąbieni’ przez innych kierowców przy zagapieniu się na światłach. Z reguły inni uczestnicy ruchu będą też trzymali większy odstęp od naszego pojazdu.
Inne korzyści jeżdżenia z 'zielonym listkiem’
Oprócz większej wyrozumiałości dla nas podczas jazdy, zielony listek daje wielu kierowcom poczucie bezpieczeństwa za kierownicą. Informacja, udzielana innym za jego pomocą znacznie redukuje stres podczas manewrów i pozwala nam jechać swoim tempem. Oczywiście, warto tutaj pamiętać, iż naklejka ta nie stawia nas w pozycji uprzywilejowanej w stosunku do reszty uczestników ruchu drogowego. Co więcej, może on nawet działać na naszą niekorzyść w przypadku rażących błędów, a zwłaszcza nazbyt brawurowej jazdy i łamania przepisów.
Skoro było już o zaletach, to czy istnieją jakieś wady?
Oprócz ryzyka wyśmiania nas przez naszych kolegów z „dzielni”- właściwie nie istnieją takowe. Czasami jednak ze względu na takie oznaczenie możemy paść ofiarą złośliwości ze strony funkcjonariuszy policji drogowej. Zdarza się bowiem, iż niektórzy służbiści wręcz zdają się polować na młodych kierowców, czekając tylko na popełnienie przez nich najmniejszego błędu. W takiej sytuacji powinniśmy bezwzględnie zachować spokój i nie dać się ponieść emocjom – nadmiar stresu za kierownicą nigdy nie kończy się dobrze.
Dekalog początkujących kierowców:
- Jakby to zaśpiewała Katarzyna Sobczyk: „Nie bądź taki szybki Bill…” – to, że w końcu zdałeś egzamin, nie oznacza, że nie możesz stracić dokumentu… I to znacznie szybciej, niż kierowcy z dłuższym stażem. Limit punktów karnych dla doświadczonych kierowców wynosi 24 – jeżeli jednak posiadasz uprawnienia dopiero od roku, utracisz prawo jazdy wraz z uzyskaniem 20 punktu karnego. Tym samym, konieczne jest w takiej sytuacji jest przejście całej procedury egzaminacyjnej od nowa.
- Wszyscy wiemy, że uwielbiasz Motörhead, ale zamiast dziko headbangować, lepiej skup się na jeździe. Utrata koncentracji za kierownicą nigdy nie jest czymś dobrym, ale w przypadku braku doświadczenia może skończyć się tragedią. Poszaleć możesz później, kiedy już wyrobisz sobie odpowiednie odruchy 🙂
- Nie kupuj sobie najtańszego na całym OLX-ie Matiza z powodu braku funduszy. Na razie pożyczaj auto od rodzica i pojedź w sezonie letnim do Holandii zbierać truskawki, żeby zarobić pieniądze na coś lepszego. Oczywiście, nie mamy tu nic przeciwko zadbanym Matizom i fanom Daewoo… Jednak jeżeli rozważane przez nas auto kosztuje 600 zł, nie oszukujmy się – nie może ono być w tak dobrym stanie, jak by tego chciał ogłoszeniodawca.
- Jeżeli masz już swoje pierwsze auto, stanowczo odradzamy traktowanie go jak jeżdżącego śmietnika (nawet, jeżeli jego stan wizualny na to wskazuje). Pamiętajmy o czystych szybach i lusterkach, i unikajmy wszelkich śmieci na podłodze – zwłaszcza ze strony kierowcy i na siedzeniu za nim. Zawsze może się zdarzyć, iż zeszłotygodniowa puszka po coli przetoczy się pod siedzeniem i zablokuje nam któryś pedał, a to nie rokuje zbyt dobrze…
- Rada dla wszystkich, jednak zwłaszcza dla fanów aut z drugiej ręki – zanim zaczniesz jeździć, koniecznie udaj się do mechanika. Ogłoszeniodawcy niezmiernie często zaniżają przebieg samochodu, lub nie są do końca szczerzy w kwestii stanu technicznego pojazdu. Jak to mówią, strzeżonego Pan Bóg strzeże.
- Jeżeli potrzebujesz potwierdzenia własnej wartości – udaj się do specjalisty, ale nie szukaj poklasku wśród kolegów za kierownicą. Dosadnie mówiąc, czasem lepiej jest zakończyć jakąś znajomość niż podróż na drzewie.
- Pamiętaj o bezpieczeństwie – trzymaj nawet nieco większy odstęp od innych samochodów, bądź czujny i zapinaj pasy za kierownicą. Musisz pamiętać też o odpowiednio wczesnym włączeniu kierunkowskazu i zawsze upewniać się co do możliwości wykonywania manewrów. Prawa fizyki są silniejsze, niż możemy przypuszczać.
- Jeżeli nie czujesz się na siłach, żeby wyruszyć w dłuższą niż zazwyczaj podróż, wybierz autobus lub pociąg. Dobry kierowca to zdecydowany kierowca, a stres jest wielkim wrogiem zdecydowania za kierownicą.
- Staraj się jeździć płynnie – nie zagapiaj się na skrzyżowaniach i unikaj blokowania lewego pasa ruchu. Nie musisz też hamować przed każdym zakrętem – wystarczy spuścić nogę z gazu.
- A bliźniego swego, jak siebie samego… Uprzejmość na drodze nic nie kosztuje – w miarę możliwości staraj się wpuszczać inne pojazdy na swój pas. Nie popadajmy tutaj jednak w manierę: jeżeli widzisz w lusterku, że za tobą są zaledwie dwa auta, kontynuuj jazdę. Kierowca z drogi podporządkowanej spokojnie skręci, gdy te już przejadą.
Co z tym CEPIK-iem?
Tak naprawdę – wciąż nie wiadomo. Wprowadzenie tak dużej zmiany w rejestrach i formalnościach wiąże się z koniecznością przygotowania ośrodków administracji państwowej do nowych przepisów. Na chwilę obecną, w Polsce znajduje się nieco ponad 30 placówek ODTJ (Ośrodek Doskonalenia Techniki Jazdy), w których to ma się odbywać przewidziany w ustawie drugi i trzeci kurs.
Najwięcej zmian dotyczy pierwszych ośmiu miesięcy posiadania dokumentu. Są to:
- Obowiązek poruszania się autem, oznakowanym zielonym listkiem (nawet, jeżeli jest ono pożyczone)
- Restrykcyjne ograniczenia prędkości – max. 80 km/h poza terenem zabudowanym oraz max. 100 km/h podczas podróży drogami ekspresowymi i autostradami.
- Zakaz podejmowania pracy jako kierowca w ramach kat. B (Oznacza to, że nie będziemy mogli np. rozwozić pizzy czy podjąć się pracy listonosza)
- Obowiązek przejścia dwóch płatnych kursów w ODTJ między 4 a 8 miesiącem od wydania nam dokumentu.
- Pierwszy kurs, poruszający kwestię bezpieczeństwa ruchu drogowego, obejmować będzie 2 godziny szkolenia teoretycznego. Ma być on przeprowadzony w WORD-zie, a jego koszt obliczony jest na 100 zł
- Drugie szkolenie w wymiarze praktycznym, dotyczące zagrożeń w ruchu drogowym ma zostać poprowadzone przez instruktorów ODTJ – koszt 1 godziny zajęć praktycznych wyniesie nas od 200 do 300 zł.
Dodatkowo, młodzi kierowcy mają być poddani 'okresowi próbnemu’, który będzie liczył sobie dwa lata od uzyskania uprawnień. Jeżeli w tym czasie popełnimy dwa wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji (np. jazda bez pasów lub spowodowanie stłuczki), zostanie on przedłużony o kolejne dwa lata. Co więcej, przy otrzymaniu drugiego mandatu/wyroku za wykroczenie o wyżej wymienionym charakterze, mamy przymus odbycia dodatkowego, płatnego (500 zł) kursu teoretycznego w wymiarze 28 godzin. Jeżeli nie zgłosimy się do wskazanego w piśmie od Starosty WORD-u (lub MORD-u) w ciągu 6 tygodni od jego otrzymania, zostanie nam odebrane nasze prawo jazdy.
Dodatkowo, w ramach tej aktualizacji przepisów, zostaną zlikwidowane dotychczasowe kursy, redukujące liczbę punktów karnych u kierowców z dłuższym stażem. Przekroczenie przez nich limitu 24 punktów karnych będzie skutkowało skierowaniem ich na płatny (500 zł), obowiązkowy kurs reedukacyjny w WORD-zie. Również w tym przypadku zaniechanie uczestnictwa będzie się wiązało z utratą uprawnień.
Szacuje się, że ustawa wejdzie w życie w roku 2021 lub 2022, jednak wciąż brak oficjalnych danych na ten temat. Wszystkim zainteresowanym polecamy sprawdzać informacje na oficjalnej stronie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców: www.cepik.gov.pl
Niezdecydowanym zaś radzimy szybkie porzucenie wahań – wraz z dniem wejścia ustawy w życie czekają nas dodatkowe koszty uzyskania prawa jazdy, oraz znacznie większa liczba procedur.